Uncategorized

„Fortuna kołem się toczy”… u źródeł!

„Fortuna kołem się toczy” u źródeł!

W miejscu tym pojawiła się podobno najbardziej urodziwa z bogiń antycznych mitów – Afrodyta.  Według jednego z nich to właśnie Ona pewnego dnia wyłoniła się z piany morskiej w pobliżu wyspy… Cypr. Cudowne miejsce, strategiczne położenie na skrzyżowaniu trzech wielkich kultur i szlaków handlowych, świetnie rozwinięta infrastruktura, liberalne otoczenie biznesu, gospodarka otwarta na świat.  Cypr jest trzecią pod względem wielkości (po Sycylii i Sardynii) wyspą Morza Śródziemnego.  Wspaniały klimat, zabytki, kuchnia i legendarne wino Commandaria.
Lądujemy (Marzena, Andrzej i piszący te słowa), lotem bezpośrednio z Warszawy, w Larnace znajdującej się w strefie klimatu subtropikalnego typu śródziemnomorskiego z bardzo łagodnymi zimami i długimi ciepłymi, częściowo gorącymi latami. W okresie od maja do listopada średnia temperatura morza wynosi więcej niż 20 °C. W Larnace, jak i w pozostałych miejscowościach na wybrzeżu Cypru, występują stosunkowo małe wahania temperatury, zarówno pomiędzy dniem a nocą oraz pomiędzy kolejnymi dniami.
Szybki przegląd historii: Z terenu Cypru pochodzą pierwsze w Europie ślady gospodarki neolitycznej młodszej epoki kamienia, fazy rozwoju społeczeństw ludzkich wiążącej się z przejściem od myślistwa i zbieractwa do gospodarki produkcyjnej. Kition (Larnaka) założone zostało przez fenickich kolonistów w XII wieku p.n.e. i było obok Kadyksu czy Kartaginy jedną z najstarszych fenickich kolonii. Było też fenicką ostoją na skolonizowanym głównie przez Greków starożytnym Cyprze. To też największy starożytny amfiteatr na Cyprze odkryty przez archeologów w Nea Paphos. Teatr został zbudowany w 300 r. p.n.e., miał średnicę 80 m i mógł pomieścić około 8 tys. osób. Najazd Arabów w roku 618 zapoczątkował panowanie islamu, przed którym ludność Cypru broniła się wielokrotnie. Jako część cesarstwa bizantyńskiego Cypr przetrwał kilka lat, do czasu, kiedy to król angielski Ryszard I Lwie Serce opanował wyspę i uwięził jej władcę Izaaka Komnena. Następnie sprzedał ją templariuszom (Zakon Ubogich Rycerzy Chrystusa) oni natomiast w 1192 odsprzedali wyspę byłemu królowi Jerozolimy, Gwidonowi de Lusignan z którym przenieśli się na Cypr także Rycerze Maltańscy (Suwerenny Rycerski Zakon Szpitalników Świętego Jana). Rządzony następnie przez Wenecję i Imperium Otomańskie w 1878 r. Cypr stał się kolonią brytyjską. W roku 1960 r. zostaje niepodległą republiką. Od 1974 r. północną część wyspy okupuje Turcja (oficjalnie dla ochrony tureckich Cypryjczyków, stanowiących ok. 25-proc. mniejszość), a stolica kraju, Nikozja jest miastem podzielonym demarkacyjną „zieloną linią”.

Przybyliśmy….bez zamiaru zdobycia (Ryszard I Lwie Serce), kupna (Gwidon de Lusignan), okupacji( 1974)…ale zobaczymy jak wyjdzie !? J  


Przygodę z wyspą zaczynamy od „małej czarnej” po cypryjsku. Zaparzana w metalowym (miedzianym lub mosiężnym) tygielku, zwanym briki (μπρίκι). Kawa ta jest łudząco podobna do kawy po turecku ale nie powinno to nikogo dziwić skoro tureckie wpływy są tu dosyć wyraźne. Różnica najważniejsza polega jedynie na tym, że pijemy ją na wyspie Afrodyty, w innej scenerii i atmosferze. Słodzenie kawy następuje w trakcie parzenia poprzez dosypanie cukru do tygielka. Kawa przygotowana po cypryjsku serwowana jest zazwyczaj w filiżance wraz ze szklanką wody, która ma ukoić nasze pragnienie w upalne dni. Tradycyjna cypryjska kawa idealnie komponuje się ze zwykle podanymi przy tej okazji tradycyjnymi kolorowymi galaretkami (delights) oraz bakaliami zatopionymi w gęstym soku winogronowym.Przygodę z wyspą zaczynamy od „małej czarnej” po cypryjsku. Zaparzana w metalowym (miedzianym lub mosiężnym) tygielku, zwanym briki (μπρίκι). Kawa ta jest łudząco podobna do kawy po turecku ale nie powinno to nikogo dziwić skoro tureckie wpływy są tu dosyć wyraźne. Różnica najważniejsza polega jedynie na tym, że pijemy ją na wyspie Afrodyty, w innej scenerii i atmosferze. Słodzenie kawy następuje w trakcie parzenia poprzez dosypanie cukru do tygielka. Kawa przygotowana po cypryjsku serwowana jest zazwyczaj w filiżance wraz ze szklanką wody, która ma ukoić nasze pragnienie w upalne dni. Tradycyjna cypryjska kawa idealnie komponuje się ze zwykle podanymi przy tej okazji tradycyjnymi kolorowymi galaretkami (delights) oraz bakaliami zatopionymi w gęstym soku winogronowym.
Kwaterujemy się w luksusowym apartamencie z widokiem na morze. Nasz miejscowy opiekun Stefan z Diving Center > ipadivers.com szybko załatwia formalności, też nurkowe. Jutro od rana możemy nurkować.

Na kolację Cypryjska klasyka – Ser halloumi to jeden ze znaków rozpoznawczych miejscowej kuchni. Jego tradycja jest uświęcona od wieków. Biały, półtwardy, wędzony według starej receptury z mieszanki owczego, krowiego i koziego mleka z dodatkiem mięty – posiada niepowtarzalny smak i właściwości. Świetnie smakuje z pomidorami, oliwkami, bakłażanem, kaparami i ziołami. 
To perła w koronie śródziemnomorskich serów. Można go spożywać bezpośrednio, w plastrach, posypywać makaron, grillować i smażyć. Dla głodomorów do wyboru też:
* eliotti – placek chlebowy zwijany z oliwkami
* houmos – purée z ciecierzycy, oliwy, pietruszki i czosnku
* yemista – pomidory i papryki nadziewane ryżem, mielonym mięsem i ziołami
* loukanika – wędzone kiełbaski
* mezzé – potrawa z szeregu dań, serwowana w małych porcjach
* karaoli yahni – drobne ślimaki duszone w sosie pomidorowym
* pita – placek chlebowy
* tahini – sos z ziaren sezamu, oliwy, soku cytrynowego i czosnku
* taramosalata – ikra ryb łososiowatych zmieszana z ziemniakami i jogurtem
Aby dopełnić wrażeń dnia pierwszego, zamawiamy jeden z wielu dostępnych tu trunków. Na początek rodzime piwo – prym wiedzie KEO. Jest niezbyt ciężkim i w sumie niezły pilznerem. Następnie, na trawienie sięgamy również po lokalne brandy. Nie jest to trunek najbardziej wyrafinowany, trafiliśmy jednak na ciekawy melanż smaku, aromatu i mocy. Na koniec małe ilości rekomendowanego zivania (zivana, zibania) – to spirytus produkowany na wyspie od końca XIV wieku, destylowany z lokalnych szczepów winogron według tej samej tradycyjnej od wieków technologii.
Noc mija spokojnie. Słonko wpada przez lekko uchylone okiennice, czas wstawać. W pobliżu brzegu morskiego można obserwować różnorodność świata ptaków. Za oknem słychać ich poranne krzyki i śpiewy. Cypr jest nie tylko doskonałym miejscem do gniazdowania wielu gatunków ptaków wędrownych, ale też posiada znaczące ilości ptaków osiadłych. Po wyjściu na balkon obserwujemy szybującego na niebie sokoła oraz spacerującego w płytkiej wodzie flaminga. (Flaming jest symbolem Larnaki). Tradycyjne, po cypryjsku dość skromne śniadanie z wielką misą sałaty z pomidorami oraz kawałkami sera.
Ubieramy nasze idealne na samolotową wyprawę lekkie skafandry Waterproof  D6 LITE. Te skafandry z wygodnym plastikowym zamkiem z przodu pozwalają na swobodne samodzielne ich ubranie. Green Bay Diving Site to miejsce idealne dla początkujących. Spokojne wody laguny oferują doskonałe warunki dla wszystkich grup wiekowych i umiejętności. Łatwe wejście i wyjście czyni to najbardziej popularnym miejscem do nauki nurkowania. Głębokość wynosi 12 metrów, a widoczność pewno z 35 metrów. Wiec płyniemy, zanurzamy się powoli, 3,6, 9 m….Uff! A cóż to? Trafiamy nagle :), niespodziewanie 🙂 na miejsce archeologiczne pełne rzeźb i pionowych podpór architektonicznych o kolistym przekroju trzonu zwanych kolumnami. Mamy przed sobą wyroby greckiej sztuki, które w latach poprzedzających dobę Peryklesa (polityk, mówca grecki) utrwaliły wcześniejsze kierunki rozwoju sztuki. Tamtejsi artyści dążyli do przedstawień postaci w sposób dynamiczny, ekspresyjny, w chwili poprzedzającej zdarzenie lub bezpośrednio po nim – frontalnie, statycznie. Często wyobrażenia postaci wypierane były przez rzeźby zbudowane zgodnie z zasadą kontrapostu. (Wg Wikipedii – zasada kontrapostu polega na ustawieniu kompozycji postaci ludzkiej, tak, aby ciężar ciała spoczywał na jednej nodze i na zrównoważeniu tej postawy lekkim wygięciem tułowia i ramienia w stronę odwrotną). Posągi wykonywano precyzyjnie z dominującą miękką linią w opracowaniu detali i staranne oddanym układem ciała, muskulatury, wyrazu twarzy czy układu szat. Były to idealizujące przedstawienia wyrażające mądrość przywódców, przenikliwość filozofów. Powszechnie stosowano marmur…. niestety miejsce, w którym trafiliśmy na te okazy wydawałoby się wspaniałej sztuki greckiej z tymi jońskimi, korynckimi czy doryckimi kolumnami powstało… współcześnie na potrzeby szkolonych nurków. Ale miło jest próbować wczuć się w atmosferę miast greckich, a może Atlantydy ukrytych w głębinach mórz. Po około 15 minutach na wolnym od nowych adeptów nurkowania miejscu spotykamy mnóstwo ryb. Leniwa ryba wydaje się czekać na fotografów. Masywna głowa i duże usta do tego długie nawet na ponad metr, powolnie, majestatycznie poruszające się grube ciało to Grouper (Groupers/Epinephelinae) z rodzinny strzępielowatych. Nie ma wiele zębów wiec połyka zdobycz. Usta i skrzela tworzą potężny system ssania, którym zasysa swoje ofiary z daleka. Kruszenie ofiary następuje wewnątrz gardła gdzie znajdują się przeznaczone do tego płyty zębów. Niektóre gatunki wolą zaskoczyć swoje ofiary, podczas gdy inne to aktywne drapieżniki. Preferowana dieta Grupera to ewidentnie  kuchnia śródziemnomorska, co prawda zupełnie na surowo, czyli ryby, ośmiornice i skorupiaki. Na koniec nurkowania, na kamienistym dnie, w niewiadomego pochodzenia otworze spotykamy wychylającą się Murenę śródziemnomorską o marmurkowatym deseniu. Typowe węgorzowate ciało lekko spłaszczające się ku tyłowi, głowa mała z dużym uzębionym i chyba zawsze otwartym pyskiem. 
Drugie nurkowanie to Blue Hole Diving Site też Green Bay. Bardzo płytkie miejsce nurkowe, które stopniowo zwiększa głębokość do 10 metrów, która następnie wzrasta po przepłynięciu przez Blue Hole do 18m. Widoczność wynosi tu około 30 metrów. Nurkowanie przy ciekawych formacjach skalnych oferuje możliwość zobaczenia płaszczki i innych ryb. Tym razem na koniec nurkowania zaszczyca nas poruszający się w litoralnej strefie roślinności, rodzaj morskich ryb z rodziny igliczniowatychSea Horse (Hippocampus). Popularnie zwane są pławikonikami lub konikami morskimi. Mimo, że są mistrzami kamuflażu, tym razem mamy okazje na spokojną obserwację. Kształtem przedniej części ciała przypominają figurkę konika szachowego. Ogon, chociaż pozbawiony płetwy ogonowej jest ruchliwy i czepny. Z płetw posiada tylko piersiowe i grzbietową. Aby jak najbardziej upodobnić się do otoczenia potrafią one zmieniać nie tylko kolor, ale również kształt swoich narośli i wypustek. Ponieważ najlepszym dla koników morskich sposobem, aby samemu nie zostać zjedzonym oraz być najedzonym (są drapieżnikami) jest siedzenie w bezruchu i czekanie, ich oczy poruszają się niezależnie, umożliwiając dokładną obserwację otoczenia.
Jeśli ktoś szuka tańszych rozwiązań, to dość sprawny system połączeń miejskich i międzymiastowych dość łatwo pozwala poruszać się po Cyprze. My wypożyczamy samochód i przeżywamy nowa przygodę, bo na wyspie obowiązuje ruch lewostronny. Ruszamy! Na początek Larnaka(gr. Λάρνακα, daw. Kition) miasto na południowo-wschodnim wybrzeżu Cypru. Stąd pochodził jeden z najsławniejszych filozofów starożytnej Grecji, twórca stoicyzmu, Zenon z Kition. Dał początek kierunkowi zwanemu stoicyzmem, który nakazuje zachować spokój zarówno w cierpieniu jak i w szczęściu. Nie należy poddawać się emocjom i namiętnościom. Jego jest powiedzenie: „Fortuna kołem się toczy”.  Współczesna nazwa miasta pochodzi od greckiego słowa λάρναξ larnaks, oznaczającego naczynie, pojemnik lub sarkofag służące do przechowywania doczesnych szczątków zmarłego. Tutaj miał bowiem zostać pochowany św. Łazarz, który po wskrzeszeniu przez Jezusa trafił na Cypr, gdzie został założycielem miejscowej gminy chrześcijańskiej. Na miejscu jego grobu obejrzeliśmy najsłynniejszy zabytek miasta, kościół Ajos Lazaros z IX wieku. Inne zabytki to min: fort zbudowany w XVII w. przez Turków, w którym mieści się muzeum z zabytkami z epoki starożytnej oraz Kamares, czyli akwedukt zbudowany w XVIII w. Innym znanym larnackim muzeum jest Muzeum Fundacji Pieridesa mieszczące się w budynku z XVIII w. I oczywiście Meczet Al-Kebir. W pobliżu Larnaki znajduje się też meczet Hala Sultan, z grobem ciotki Mahometa – jedno z ważnych miejsc islamu. Będąc na wyspie warto odwiedzić stragany koronek i haftów, z których od wieków słynie Lefkara; zajrzeć do Muzeum Bizantyjskiego w Nikozji (wspaniałe kolekcje ikon); odwiedzić zamek Kolossi (14 km na zachód od Limassol, przy drodze do Pafos), zaś w głębi wyspy – kościoły bizantyjskie (z listy światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO)
Poranek, śniadanie w postaci pomidorów i avgolemono – to zupa przyrządzona na bazie jajek i soku z cytryny. Zupa ta uważana jest za bardzo zdrową i pożywną, podawana jest w czasie przeziębień i… kaca. Dzisiaj dłuższa przerwa miedzy nurkowaniami wykorzystana zostanie na kawę i sałatkę z owoców morza.
Przylądek w południowo-wschodniej części wyspy Cypru to półwysep Greko z parkiem narodowym Cap Greco. Niesamowite miejsce z pięknym krajobrazem i dziką przyrodą. Widoki zapierają dech w piersiach. Pod woda podobnie. Nazwa miejsca nurkowego Katedra. Głębokość waha się od 10 metrów do 25 metrów, z nagłym spadkiem umożliwiającym nurkowanie głębiej. Widoczność około 30 – 40 metrów. mówią miejscowi „filiko Teras”, czyli przyjaznego potwora. Legenda ta jest częścią lokalnego folkloru. Podobno w wodach w okolicach Cape Greco i Ayia Napa żyje potwór morski, który zamieszkuje okoliczne jaskinie. Przez niektórych porównywany jest do mitologicznego potwora Scylla, który miał sześć głów i zjadał żeglarzy, jednak to porównanie jest mało prawdopodobne, gdyż wtedy nie byłby to przyjazny potwór. Co w sumie nie ma wielkiego znaczenia ponieważ obiektu poszukiwań nie udało nam się odnaleźć. Ostatnia fazę nurkowania umilają nam jaskrawo-kolorowe ryby z rodziny Balistidae Rogatnice (Triggerfish). Te oliwkowe i brązowo-czarne ze srebrnymi bokami oraz ciemnymi pasmami rozciągającymi się w górę od ich oczu. Omijamy je jednak z ostrożnością, bo niektóre gatunki mogą być dość agresywne – szczególnie gdy bronią terytorium. To nurkowanie oferowało bogate fragmenty fascynującego podwodnego środowiska morskiego.

foto.RMH

Wiele małych ryb i wiele ośmiornic. My wypatrujemy jednak, jak

Pogoda wyśmienita na drugie nurkowanie. Również – Capo Greco – maksymalna głębokość 12 metrów, miejsce przeznaczone dla nurków na wszystkich poziomach. Podwodne tunele i przepusty zamieszkiwane są przez grupery i ośmiornice. W jaskini spotykamy jednak ławicę Kardynałków (Apogon imberbis), które za dnia schroniły się, by podczas nocy wychodzić na wodach otwartych w celu zdobycia pożywienia. Charakterystyczne, jasnoczerwone lub różowe ciało, o dużych ciemnych oczach. Płetwy tego samego koloru, przy czym płetwa grzbietowa podwójna, krótka. Pod koniec nurkowania, dające niezapomniane wrażenia, wyjście do powierzchni przez naturalny skalny otwór.
Intensywny dzień nurkowy czas zakończyć po cypryjsku. Potrawy z Cypru mają swoje korzenie w kuchni arabskiej, greckiej, tureckiej. Spożywanie posiłków to doskonała okazja do spotkania się i rozmowy a przede wszystkim wspólnego, miłego spędzenia czasu. Cypryjczycy, podobnie jak większość narodów śródziemnomorskich lubią celebrować posiłki i smakować dobre jedzenie. Dołączymy dziś do tej tradycji.
Jako szanujący się sybaryci zamawiamy kulinarną przygodę mezedhes. Podobnie jak w innych krajach Śródziemnomorza jest to zestaw małych dań. Więc na początek zielone i czarne oliwki z sokiem z cytryny, czosnkiem i ziołami. Na przystawkę zamawiamy sosy o egzotycznie brzmiących nazwach: tahini, skordalia, taramosalata, talattouri – podawane z miejscowym chlebem. Dań jest sporo – nawet kilkadziesiąt. Takie jedzenie wymaga odpowiedniej strategii, zapełnienie się przystawkami nie pozwoli na spróbowanie dań głównych. Kolejne zamówienie, to bardzo urozmaicone w zależności od indywidualnego „apetytu” (także na nazwę) octapodi krasato – ośmiornice w czerwonym winie oraz karaoli yahni – ślimaki w sosie pomidorowym, zalatina i moungra – marynowane kapary i kalafior, lountza – wędzone i marynowane kawałki wieprzowiny, keftedes – mięsne kuleczki, loukanika – wędzone cypryjskie kiełbaski. Daliśmy się też skusić na afelia – wieprzowinę gotowaną w czerwonym winie, ussakas – pasztecik z warstw siekanego mięsa, ziół i warzyw. Poza tym suszone wędliny, salami, kiełbaski, krokiety rybne, duże krewetki na oliwie z czosnkiem, kalmary, kawałki podpiekanej baraniny,  stifado – cebulowy gulasz z wołowiny. Cóż to za posiłek bez odrobiny stosownego napoju. Nie przeoczyliśmy wiec wyśmienitego trunku, jakim jest cypryjskie wino. Historia tego napoju bogów sięga tu ponad 2000 lat, zachwalał je Homer, sławili egipscy faraonowie. Na wyspie możemy naliczyć około 40 gatunków wina. Długie i ciepłe śródziemnomorskie lato pozwala winogronom dojrzewać i nabierać pełni smaku i aromatu; zaś łagodne zimy i wiatry chronią rośliny przed chorobami wywołanymi grzybami. Na Cyprze produkowane są wszystkie rodzaje win: czerwone, białe, różowe, musujące; słodkie, wytrawne, półsłodkie, półwytrawne. Dziś popróbowaliśmy – z czerwonych odmian niezbyt szlachetne mavro, z białych xynisteri. Polecamy też czerwoną odmianę maratheftiko. Wszystkie miały naturalny aromat, delikatny charakter i aksamitny smak. Szczególnie po trzeciej butelce.
Słońce wpadające przez okno nie dało spać już od rana. Po wyjściu na balkon nad głowami niebieskie niebo konkurujące z błękitem morza. Świergot ptaków przytłumiony wiatrem, który daje przydatną rześkość po nocy.  Dziś dwa nurkowania w tym jedno wrakowe.

Nemesis III (Protaras) to najnowszy wrak w zatoce Protaras. Zatopiony w 2014 roku, leży na głębokości 24 metrów, blisko innego wraku – Liberty. Miejsce charakteryzuje się obfitość życia podwodnego w tym okazami dużych ryb. Podczas nurkowania mijamy wirujące nad głową przedszkole barakud i seriol – morskich ryby okoniokształtnych z rodziny ostrobokowatych. „Pozdrawiamy” płynącego dostojnie groupera, który cały czas porusza się przy wraku. Brak obiecanych w briefingu żółwi i płaszczek rekompensuje nam uderzający niezwykłymi barwami i formą Nudibranchia – Ślimak nagoskrzelny.  Słowo „nudibranch” pochodzi od łacińskiego nudus , nagi, i greckiego βραγχια, brankhia, skrzela.

The Canyon Diving Site – Cape Greko. Średnia głębokość wynosi 15 metrów. Woda jest krystalicznie czysta. Z widocznością około 35 metrów stwarza okazję do obserwacji jednej z najbardziej kolorowych raf w Morzu Śródziemnym, w której czasami pływają wielkie morskie żółwie, a sam akwen poprzecinany jest skalnymi ścianami. Majestatycznie mija nas pokryta drobnymi grzebykowatymi łuskami o podłużnym i owalnym, bocznie spłaszczonym ciele ryba z rodziny strzępielowatych – Granik (Serranidae). Ta ryba o grzbiecie zielonkawobrązowym, jaśniejszych bokach oraz żółtawym brzuchu ma wokół oczu rozmieszczone promieniście marmurkowo-żółtozielone plamy. Prążkowe boki przechodzące w smugi. Płetwa ogonowa zaokrąglona. Zatrzymuje się na chwilę by rozejrzeć się za pożywieniem w postaci skorupiaków mięczaków czy ryb. Otwór gębowy szeroki z wysuwalnymi szczękami. Uzębienie w postaci długich, spiczastych zębów, mogących się odchylać do tyłu dzięki stawowemu połączeniu u podstawy. Mijamy go z dystansem i rozglądając się obserwujemy leszcze, okonie, skorpenę a także ośmiornice.
Kuchnia cypryjska jest typową kuchnią śródziemnomorską, może odrobinę lżejszą. Dużą popularnością cieszą się dania z ryb, a także „przegryzki” takie jak: figi, orzechy, pestki i ziarna, oliwki. Z jednej strony na wyspie jest wiele oryginalnych przysmaków i kulinarnych zwyczajów, a z drugiej strony – podobnie jak w kulturze i obyczajach – można zauważyć wpływy państw związanych z Cyprem poprzez historię. Tak, więc nie dziwi nas fakt, że ich kuchnia jest kolorowa i różnorodna. Dziś do wyboru dania główne to:
* kleftiko – flagowe danie Cypryjczyków. Główny jego składnik stanowi jagnięcina. Mięso pieczone jest we własnym sosie w tradycyjnym piecu nazywanym ofton. Najpopularniejszymi do niego dodatkami są: ziemniaki, marchewka, cebula, fasola szparagowa i pomidor. Kleftiko spożywane jest oczywiście na gorąco.
* souvla to popularne cypryjskie danie sporządzane z dużych kawałków mięsa, pieczonych na długim szpikulcu nad węglem. Tradycyjnie do souvla wykorzystuje się karkówkę i łopatkę jagnięcą lub wieprzową, a całość opieka się na cypryjskim grillu zwanym foukou. W wersjach alternatywnych pojawia się także mięso z kurczaka.
* moussakas, czyli po prostu musaka, to danie również popularne w Grecji. Jest to zapiekanka przyrządzana z ziemniaków, bakłażanów, mielonego mięsa wołowego lub jagnięcego i sera. Danie doprawiane jest sosem beszamelowym
oraz wiele innych, o równie egzotycznych nazwach; trahana, koupes, paidakia, ressi, hiromeri, dolmades etc.

Ciąg dalszy przygody z cypryjskimi winami to najsłynniejsze wino Commandaria – którego receptura pamięta czasy Ryszarda Lwie Serce. Commandaria to prawdziwa cypryjska ikona. Legendarne wino słodkie wytwarzano na wyspie już w starożytności, jednak jego prawdziwa sława nadeszła później. Historyczny splot okoliczności spowodował, że w XIII wieku na Cyprze pojawił się zakon joannitów (znany także, jako Kawalerowie Maltańscy czy inaczej Suwerenny Rycerski Zakon Szpitalników św. Jana z Jerozolimy).

To oni rozsławili Commandarię. Nazwa wina pochodzi od znajdującego się niedaleko Limassol, wzniesionego przez joannitów zamku Kolossi. Rezydencja ta została przez papieża podniesiona do prestiżowej rangi komandorii – to tu rezydował Wielki Mistrz. Trunek wytwarzany jest z czerwonego Mavro i białego Xynisteri. Po fermentacji w glinianych kadziach w naturalny sposób uzyskuje 15% alkoholu. Przechowywany jest przynajmniej przez 5 lat. Smakuje już od pierwszej butelki.

Przy wybrzeżu Cypru, ok.1400 m od Larnaki, na głębokości 42 m leży wrak Zenobii. Ten prom jest jednym z największych wraków na Morzu Śródziemnym
Zenobia prom typu Ro-Ro , klasy „Challenger” zbudowany w 1979 r. w Malmö dla Rideri AB Nordö. Długości 172 m i szerokości 23 m rozpoczął służbę rejsem 4 maja 1980 r. z Malmö w Szwecji. Porankiem dnia 2 czerwca 1980 r. nastąpił przechył statku o ponad 40 stopni. Kolejne 5 dni to próby ratowania statku przed zatonięciem. Jednak przesunięcie się ładunku składającego się ze 104 ciężarówek za skutkowało tym, że  statek był nie do uratowania. O godzinie 2 rano 7 czerwca 1980 prom zatonął wraz z całym ładunkiem. Z wielu teorii co do przyczyn zatonięcia promu Zenobia dwie wydają się dość prawdopodobne. 
Pierwsza z teorii obwinia o to błąd w komputerowo sterowanym systemie balastowym. Niektórzy twierdzą, że komputer na Zenobii był źle podłączony 
„Współwinowajcą” katastrofy jest wiec system balastowy. Promy są z reguły nierównomiernie obciążone. Są one wyposażone w zbiorniki balastowe, do których w miarę potrzeby pompuje się wodę by wyrównać trym. Proces odbywa się automatycznie za pośrednictwem komputera pokładowego. W zależności od przechyłu, komputer powoduje napełnianie zbiorników lub ich opróżnianie. Teoria druga też za przyczynę katastrofy upatruje w wadliwości systemu balastowego. Morze było spokojne, zbiorniki balastowe były prawie puste. Statek wykonał ostry manewr zwrotu, a statek z niewiadomych powodów był przełączony na sterowanie ręczne. Wysoki punktu ciężkości spowodował głęboki przechył co w konsekwencji doprowadziło do zatoniecia promu.
         Po 5 minutach dopływamy łodzią z Larnaki nad wrak promu. Wrakowe nurkowanie na Zenobii jest atrakcją ale i wyzwaniem dla nurków. Wrak leży na lewej burcie, na piaszczystej ławie na głębokości 42 m. Burta prawa to stalowa 18 m płaszczyzna. Zanurzenie  odbywa się przy jednej z grubych lin zamocowanych do wraku. Temperatura wody waha się od 18 do 24 stopni. Widoczność bardzo dobra i wynosi od 30. Już po skoku do wody widzimy wrak leżący na dnie. Osiągamy się ścianę burty na 18 m głębokości w 2 minucie. Typowy plan na takie nurkowanie to opłyniecie wraku. Na rufie pamiątkowe fotografie przy obu śrubach napędowych, każde pióro śruby ma wysokość człowieka.

 Steven Robert Red

Promienie światła, które padają przez nienaruszone wciąż okna, stanowi fascynujący widok. Ogromy wrak, w który pewno nawet po kilku wyprawach wciąż pozostanie pewna doza tajemniczości.    

Nurkowanie na tym wraku było ukoronowaniem kończącego się wyjazd. Takim nurkowym deserem. I tak jak Cypryjskie desery charakteryzują się intensywną słodyczą i różnorodnością – tak to nurkowanie było pełne intensywnych wrażeń oraz doznań. To prawdziwy deserowy przysmak tak jak na lądzie kulinarna bakława (baklavas) tradycyjna (z orzechami lub pistacjami) z serem, nasączane ciasta kokosowe i orzechowe.
Przed wylotem jeszcze uczta pożegnalna. Dziś na stole pojawiły się sosy z warzywami i przyprawami, a do nich: oktapodi krasato – ośmiornice w czerwonym winie, rodzynki, migdały, daktyle i jogurty, ryby we wszelkiej postaci: smażone, wędzone, gotowane i doprawiane różnorodnymi ziołami i przyprawami. Do tego Zivania/Zivania, jako tradycyjny cypryjski aperitif. Jest to trunek bezbarwny, tym razem podany zmrożony, do tego przystawki z suszonych owoców i orzeszków.
Gospodarze na odjazd częstują nas jeszcze mocną anyżówką zwaną Ouzo, którą tak jak Cypryjczycy zagryzamy ogórkiem. Tydzień minął szybko. Cypr! Czy zostaniemy mu wierni?  Czy jednak zachowamy się jak cypryjska Afrodyta – bogini miłości, piękna, kwiatów, pożądania i płodności, żona Hefajstosa z… kochankami Adonisem, Aresem. Czy coś zastąpi te wspomnienia, wrażenia, doznania i przygody? Tu czuliśmy się jak Sybaryci i Hedoniści pędząc wygodny tryb życia w luksusach i dostatku, folgując wszelakim przyjemnościom… Tak, to miejsce jest jakby stworzone do tego…

RMH


Romek M. Hłobaż – nurek zawodowy i techniczny, NAUI CD, instruktor nurkowania wielu federacji, wydał ponad 1600 certyfikatów, wyszkolił ponad 70  instruktorów, oraz wielu znanych polskich nurków technicznych. Wyróżniony za osiągnięcia dydaktyczno/wychowawcze państwowym odznaczeniem – Medal Komisji Edukacji Narodowej. Odbył w swojej karierze ponad 5600 nurkowań na akwenach całego świata, uczestniczył, jako konsultant i nurek zabezpieczający w rekordzie głębokości Polski i innych ciekawych projektach nurkowych. Mając świadomość ryzyka i respekt niezagłuszony rutyną, głębokość 100 m przekraczał kilkadziesiąt razy a jego wiedza, spokój i opanowanie, wielu pozwoliła na bezpieczny powrót z tej głębokości. Autor filmowych zdjęć specjalnych – www.filmpolski.pl i książki „Dotknąć Głębi” www.dotknacglebi.pl


author-avatar

Więcej o Romek Hłobaż

instruktor nurkowania rekreacyjnego oraz technicznego wielu federacji. Wydał ponad 2000 certyfikatów, wyszkolił 59 instruktorów oraz wielu znanych polskich nurków technicznych. Wyróżniony za osiągnięcia dydaktyczno-wychowawcze państwowym odznaczeniem - Medal Komisji Edukacji Narodowej" Odbył w swojej karierze ponad 5000 nurkowań na akwenach całego świata. Uczestniczył jako konsultant i nurek zabezpieczający w rekordzie głębokości Polski i innych ciekawych projektach nurkowych. Mając świadomość ryzyka i respekt nie zagłuszony rutyną, głębokość 100 m przekroczył ponad 100 razy, a jego wiedza, spokój i opanowanie, wielu innym nurkom pozwoliła doświadczyć, co oznacza dotknąć głębi.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.