Uncategorized

Mój grudniowy nurek……kartka z pamiętnika!

Skafander suchy jest obecnie używany równie powszechnie co skafander mokry.
 Mój grudniowy nurek……kartka z pamiętnika!
Mimo  typowego dla miejsca i panującej pory roku wiatru wschodniego (generalnie wpływającego na zmniejszenie ilości opadów atmosferycznych) tym razem śnieg prószy mocno. Uciekamy przed nim i ujemną(-5) temperaturą powietrza do wody (+4). Chwila na oswojenie i przyzwyczajenie twarzy. Zanurzenie przy lince, opadamy na platformę. Znak „ok.” – u mnie wszystko w porządku! Czy u Ciebie wszystko w porządku? Nasze suche skafandry zgodnie z oczekiwaniami dają nam duży komfort cieplny. Wcześniejsza odprawa, pytania i odpowiedzi: jak równomiernie rozmieścić obciążenie?, określenie właściwej ilości obciążenia, pas i jacket, kontrola pływalności na powierzchni, kontrola pływalności pod wodą. Zaczynamy ćwiczenia.

Parę godzin wcześniej – poprzedzony wykładem wyjazd zaplanowany na sobotni poranek ulega drobnemu opóźnieniu. Grabiszynek – część Wrocławia zabudowana jednorodzinnymi domami ze swoimi dziwnie jednokierunkowymi, zagmatwanymi ulicami jest tego powodem. Zestaw kolorowych bazarowych toreb mojej studentki robi za profesjonalne specjalistyczne plecaki nurkowe. Jesteśmy zapakowani, ruszamy. Po 1,5 godzinnej podróży docieramy do wygasłego  przed milionami lat wulkanu, świętego miejsca dla  pielgrzymujących tysiąców wiernych, świadka bohaterskich walk Powstańców Śląskich – góry Św. Anny. Wznosi się na wysokość 406 metrów n.p.m. 35 km na południowy wschód od Opola. Tu przerwa w podróży, kawa w tym miejscu i o tej porze smakuje wyśmienicie. Po kolejnej godzinie jazdy przed nami Jaworzno, które pod koniec XX wieku  było miastem z największą liczbą elektrowni na świecie – funkcjonowały tutaj aż 3. Dla nas jednak Jaworzno to powstałe w 1999r  Centrum Nurkowe Orka. Baza umiejscowiona  w starym wyrobisku dolomitu. Atrakcjami tego zbiornika są stare, zatopione wraz z całym osprzętem koparki o wysokości prawie 18 metrów.
Nasze pierwsze nurkowanie w suchym skafandrze to  jednak wielokrotne zapoznanie się z podwieszoną na głębokości 4,5 m platformą. Trzymanie, opieranie, podnoszenie, wspieranie i wiele, wiele innych bezpośrednich kontaktów z nią ułatwia wykonywanie ćwiczeń. Zestaw ćwiczeń ma docelowo doprowadzić do zapobiegania problemom i radzenia sobie z potencjalnymi sytuacjami awaryjnymi: nie napełnienie skafandra(uraz ciśnieniowy skóry), ciągłe zasilanie/napełnianie skafandra, zamarznięcie zaworu, awaria zaworu, odpięcie (odcięcie) wężyka, wyrównanie ciśnienia, obsługa manualna zaworu wypustowego, rozszczelnienie kryz, nadmierny napływ powietrza do nóg, uszkodzenia skafandra (utrata pływalności), utrata/zrzucenie balastu, wypłynięcie do góry, wyjście na brzeg po dnie. Pierwsze nurkowanie jednak nie daje satysfakcji. Po dwugodzinnej przerwie kontynuujemy ćwiczenia, uzupełniając nurkowanie o wycieczkę podwodną do zatopionej koparki, mijając po drodze dwie łyżki koparek oraz schron strzałowego.
Przebieranie/rozbieranie się z suchego skafandra nawet w tak trudnych warunkach pogodowo-powierzchniowych nie stanowi już problemu jak w skafandrze mokrym. Jesteśmy w grubych ocieplaczach więc chłodny wiatr nie powoduje objawów hipotermii takich jak; dreszcze, zdrętwienie, zsinienie, senność, ogólne zmęczenie. Ryzyko wystąpienia tego problemu  pojawiać się może jednak podczas nurkowań, woda jest przecież bardzo dobrym przewodnikiem. Jest gęstsza od powietrza około 800 razy. Przewodzi ciepło 25 razy lepiej. My poprzez właściwy dobór sprzętu, planowanie, właściwe przygotowanie nie dopuszczamy do pojawienia się problemu. Pakowanie i doraźna konserwacja sprzętu. Noc zapowiada się też z minusową temperaturą, trzeba więc pamiętać o tym by jutro sprzęt nie odmówił  współpracy. 
Jaworzno – wracamy do centrum blisko stutysięcznego miasta o jednej z największych powierzchni w województwie. Zarysowane wały na powierzchni wzgórza Grodzisko wskazują na istnienie osady już we wczesnym średniowieczu. Przez wieki Jaworzno było niewielką osadą na terenie ziemi krakowskiej w pobliżu Chrzanowa. Pierwsze zapiski o Jaworznie pochodzą z 1229, a w 1335 powstaje parafia. Początkowo w Jaworznie wydobywano srebro i ołów z galeny, następnie rudę cynku i żelaza, a w 1767 w obecnej dzielnicy miasta – Szczakowej powstała pierwsza polska kopalnia węgla kamiennego i od tego czasu do dzisiaj w mieście wydobywa się ten surowiec. Tu też wydobywało się łupki dolomitu.
Dotarliśmy do celu. Nasz hotel zapewnia nie tylko zniżkę dla nurków ale i komfortowe warunki. Zakwaterowanie, prysznic i z nowymi siłami udajemy się na kolację. Stek z polędwicy wieprzowej w sosie Camembert mojej studentki oraz dla mnie Żeberka w sosie jabłkowym, jako przystawka  łagodny ser owczy. Do tego stosowne czerwone wytrawne wino Crozes Hermitage (apelacja Doliny Rodanu). Wyczuwalne  aromaty śmietany, wiśni, oraz akcent roślinny – pokrzywa i eukaliptus z równie łagodnymi taninami sprawią, że wino nieco odstaje od ciężkich tradycyjnych trunków północnego Rodanu. Wiedza  sommelierska mojej studentki jest imponująca. Opowieści o regionach Francji i ich wyjątkowości w produkcji win, podziałem na tzw. apelacje gdzie zarówno miejsce jaki i sposób wytwarzania, butelkowania a nawet etykietowania butelek podlega kontroli pod kątem przestrzegania stosownych norm. Nie czasu ale „klimatu” zabrakło na informacje o dolomicie, a w zasadzie powodach jego już braku w wyrobisku które stało się jedną z przyczyn naszej tu bytności.  Wino jak i czas „leci” szybko… cóż, „czerwone wino smakuje mi”. Mitologia grecka wspomina o tym, iż napój ten powstał z łez Dionizosa, który stał się w ten sposób bogiem wina i płodności. W całej antycznej Grecji, co roku podczas świąt wiosennych odbywały się Dionizje – ceremonie ku jego czci. Świętowano pod znakiem odrodzenia poprzez wino – napój nieśmiertelności, ale celebrowano także moce seksualne i płodność natury. Co roku więc miał miejsce rodzaj karnawału, podczas którego brano udział w paradzie z rzeźbą przedstawiająca ogromnego fallusa. Królowa święta łączyła się cieleśnie z mężczyzną, który symbolizował Dionizosa. Wino i seksualność zawsze szły w parze. W XIII-ym z kolei wieku, mnisi poddani byli w swoich klasztorach surowej regule Helmoda, która jednoznacznie stwierdzała, iż:
osoby duchowne winny pić wina dużo,
bo w umiarkowanych ilościach drażni zmysły.
Czy więc ja powinienem z tego względu poprzestać czy wypić wina jeszcze …  Ech!?! Królowa święta, Dionizos, te napięcie oraz słodycz chwili. Wieczór trwa nadal! Tak, miło przeżywać długie i romantyczne wieczory. Wyjazd  poranny na nurkowanie trzeba będzie prawdopodobnie przesunąć.
Poranne słońce wdzierające się przez zasłony zarządza  pobudkę. Czeka nas jeszcze zestaw intensywnych ćwiczeń i zadań. Śniadanie i przejazd na miejsce. Zbiornik wodny, który powstał przez zalanie wyrobiska dolomitu noszący też lokalną nazwę „Gródek” wita nas wiatrem  i zacinającym śniegiem. W  klimacie umiarkowanym ze względu na ścieranie się wilgotnych mas powietrza znad Atlantyku z suchymi, kontynentalnymi, napływającymi ze wschodu, często dochodzi do zmian pogody. Tak też jest tu i teraz.
Zaczynamy  kolejne nurkowanie. Będziemy doskonalić wcześniej wymienione umiejętności. Znajdziemy także czas na spenetrowanie kolejnych obiektów. Druga koparka, samolot, połówka poloneza „Caro”, samochód BMW oraz piękne pionowe ściany. Omówienie nurkowania pod kątem zaplanowanych do przeprowadzenia ćwiczeń oraz czynnikach decydujących o odczuwaniu zimna: temperaturze wody, długości w niej przebywania, efektywności termicznej skafandra nurkowego, zdolności do wytwarzania ciepła, budowie i ilości tkanki tłuszczowej, stosunku powierzchni do masy ciała, aklimatyzacji fizycznej i psychicznej, aktywności pod wodą. Nurkowanie, po sesji powtórkowej na platformie, przebiega bez problemu. Zanurzamy się i kierujemy na prawo, po 6 minutach pojawia się cel naszej trasy – potężna koparka. Mimo braku  blasku promieni słonecznych kolos też w tej szarzyźnie robi wrażenie. Zmiany głębokości przynoszą gwałtowne rozprężenie powietrza w skafandrze co skutkuje  dramatycznym przyrostem pływalności. Chwila nieuwagi i powietrze to znajduje się w nogawkach nie dając możliwości zwykłego wypuszczenia go poprzez zawór. Wcześniejsze jednak ćwiczenia, gwałtowny dynamiczny obrót, praca pletw, ręka na zawór. Sytuacja opanowana! Kontynuujemy płynięcie dalej wzdłuż koparki. Czas na penetracje tego kolosa. W kabinie znajdujemy różne gadgety, tym razem monitor komputerowy i klawiaturę. Po opłynięciu wraku udajemy się zgodnie z poręczówką do magazynku strzałowego, przepompowni  oraz koszy pomp wraz z pomostem. Pytanie o zapas gazu i decyzja o powrocie. Po nieudanym sprawdzeniu umiejętności używania kompasu przejmuję nawigację, dopływamy do  ściany i w 39 minucie wynurzamy się przy naszym pomoście .
Ćwiczenia wykonane, wyjazd zrealizował cele kursu takie jak;
•    rozwijanie praktycznej wiedzy na temat suchych skafandrów.
•    zwiększenie umiejętności nurkowych i doświadczenia.
•    umożliwienie planowania oraz wykonywania nurkowań z wykorzystaniem suchego skafandra.
Zakończenie kursu, omówienie, konserwacja i ponowne pakowanie sprzętu. Gratulacje ukończenia kursu nurkowania w suchych skafandrach. Po dwudniowych ćwiczeniach, przygodach i niesamowitych  doświadczeniach, powrót autostradą A4 do  Wrocławia wydaję się być monotonny i nudny.
Bardzo udany weekend… nurkowy. Będę go długo wspominał.
RMH
Jaworzno, grudzień 2011
Romek Hłobaż – nurek zawodowy i techniczny, instruktor nurkowania wielu federacji, wydał ponad 1440 certyfikatów, wyszkolił 59 instruktorów oraz wielu znanych polskich nurków technicznych. Wyróżniony za osiągnięcia dydaktyczno/wychowawcze państwowym odznaczeniem – Medal Komisji Edukacji Narodowej”. Odbył w swojej karierze 4300 nurkowań na akwenach całego świata, uczestniczył jako konsultant i nurek zabezpieczający w rekordzie głębokości Polski i innych ciekawych projektach nurkowych. Mając świadomość ryzyka i respekt nie zagłuszony rutyną, głębokość 100 m przekraczał kilkadziesiąt razy a jego wiedza, spokój i opanowanie, wielu pozwoliła na bezpieczny powrót z tej głębokości. Autor filmowych zdjęć specjalnych – www.filmpolski.pl.
author-avatar

Więcej o Romek Hłobaż

instruktor nurkowania rekreacyjnego oraz technicznego wielu federacji. Wydał ponad 2000 certyfikatów, wyszkolił 59 instruktorów oraz wielu znanych polskich nurków technicznych. Wyróżniony za osiągnięcia dydaktyczno-wychowawcze państwowym odznaczeniem - Medal Komisji Edukacji Narodowej" Odbył w swojej karierze ponad 5000 nurkowań na akwenach całego świata. Uczestniczył jako konsultant i nurek zabezpieczający w rekordzie głębokości Polski i innych ciekawych projektach nurkowych. Mając świadomość ryzyka i respekt nie zagłuszony rutyną, głębokość 100 m przekroczył ponad 100 razy, a jego wiedza, spokój i opanowanie, wielu innym nurkom pozwoliła doświadczyć, co oznacza dotknąć głębi.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.